- Wyglądasz jak dziewiąty cud świata. - stwierdziła. Brązowowłosa, która nie była przyzwyczajona do takich komplementów ( Ron nie potrafił się wysilić nawet na zwykłe "ładnie" ) uśmiechnęła się i pouczyła przyjaciółkę:
- Mugole mają tylko siedem cudów świata, Ginny.
- Wiem. Ale ósmym jestem ja. - ruda roześmiała się. Miała rację, obie Gryfonki wyglądały pięknie.
Hermiona ubrała długą, rozkloszowaną, czerwoną sukienkę. Dwa kosmyki włosów spięła z tyłu głowy, a resztę zamieniła w rozpuszczone loki. Wszystko dopełniła wieczorowym makijażem, idealnie pasującym do stroju. Efekt przeszedł jej najśmielsze oczekiwania, co przyznała patrząc w lustro.
Ginny wyglądała niemal równie zjawiskowo. Miała beżową sukienkę, wysokiego, zdobionego koka i delikatny makijaż. O Merlinie, niech już zobaczy ją Harry, prosiła w duchu nie mogąc doczekać się balu. Czuła, że ten wieczór będzie wyjątkowy.
Blaise wpadł do dormitorium Dracona w świetnym nastroju. Jeszcze niczego nie wypił, a już był pobudzony jak po kilku piwach karmelowych. Tak jak się spodziewał, zastał blondyna poprawiającego muszkę przed lustrem.
- To jak, Królewno, gotowa na bal? - zapytał, klaszcząc w dłonie.
- Uspokój się. Nie jestem teraz w nastroju na żarty. - odburknął blondyn.
- Stary, znowu spadłeś z miotły? Mówisz jak Snape.
- To wszystko przez Parkinson. Tym razem nasłała swoje niewolnice, żeby sprawdziły co zakładam. Chciała przyjść ubrana podobnie, bo wszyscy myśleliby że znowu jesteśmy razem...
Blaise oparł się o fotel i spojrzał na przyjaciela z politowaniem.
- Musisz przyznać że przeszła samą siebie. - stwierdził. Na te słowa Draco zirytował się jeszcze bardziej.
- Ona już chyba nigdy nie da mi spokoju! Merlinie, nie znam bardziej irytującej dziewczyny...
- Naprawdę? A Hermiona? - zapytał szatyn maskując uśmiech. Blondyn patrzył na niego przez chwilę wyraźnie zmieszany. W końcu odpowiedział:
- Dobrze wiesz, Zabini, że Granger nie kwalifikuje się nawet do ludzi, a co dopiero do dziewczyn. Jest po prostu szlamą.
- A ty jesteś po prostu głupi. - powiedział Blaise zachowując swój wesoły wyraz twarzy. Draco spojrzał na niego z wyrzutem w oczach. Jednak tego dnia nic, nawet wściekły wzrok przyjaciela, nie powstrzyma Zabiniego od wypełnienia swojej misji.
W tym momencie był tylko ciekaw tego, jak będzie wyglądać Miona. Ginny obiecała przecież, że postara się przemienić ją w słońce Hogwartu...
1 dzień temu:
(...) Wtedy zobaczył pod ścianą rudą siostrę Weasleya, która rozmawiała ze szkolną dziwaczką, Luną Lovegood. Doskonale. Podszedł do nich. Kości zostały rzucone. Czas na pierwszy etap realizacji planu.
- No cześć, siostry Gryfonki! - przywitał je z jak największym entuzjazmem w głosie. Blondynka zaczęła się rozglądać, chcąc sprawdzić do kogo mówił Ślizgon. Kiedy zdała sobie sprawę z tego, że zwrócił się on do niej i jej przyjaciółki, odpowiedziała:
- Witaj, Blaise.
- Mam pewną sprawę... Do Ginny. - spojrzał na rudowłosą, która widocznie nie miała zielonego pojęcia co mu odpowiedzieć.
- Jasne, już was zostawiam. - Luna zniknęła za ścianą korytarza.
Teraz albo nigdy. No dawaj.
- Chciałem tylko powiedzieć przepraszam. W imieniu moim i Draco. Za wszystko co zrobiliśmy... no wiesz kiedy. - Blaise wydusił z siebie w końcu, to co miał zamiar wyznać już dawno temu. I był zadowolony. Jednak Ginny najwyraźniej nie załapała dlaczego. Po prostu patrzyła na Ślizgona w taki sposób, jakby spodziewała się, że zaraz wybuchnie przed nią śmiechem i krzyknie: "Żartowałem ruda kreaturo!" Ale nie. Nic się takiego nie stało.
- To miło z twojej strony... - zaczęła. - Widzę, że nie kłamiesz, ale nie sądzę, żeby Malfoy był zadowolony z tego co zrobiłeś w jego imieniu.
- Dlatego to będzie nasza słodka tajemnica. - mrugnął do Gryfonki, która desperacko walczyła z rumieńcem wkradającym się na jej twarz. Zabini wiedział jak działa na dziewczyny Postanowił więc użyć trochę uroku osobistego w rozmowie z rudą. - Ale masz rację, Draco to skończony idiota. Chciałbym żeby w końcu pogodził się z wami, a zwłaszcza z Hermioną. Mam nawet pomysł jak do tego doprowadzić, ale będzie mi potrzebna pomoc. - popatrzył na Ginny spojrzeniem słodkiego kociaka. Ha! Nikt mu się teraz nie oprze.
- No nie wiem Blaise... Mogę za takie spiski oberwać od Herm Cruciatusem... - chwila, chwila... Czy Ślizgon się czasem nie przesłyszał? Zdawało mu się, że słyszy wątpliwości w głosie Gryfonki. To w ogóle możliwe?
- Niczym nie oberwiesz, obiecuję. W razie czego wezmę wszystko na siebie. Chcę po prostu pomóc w znalezieniu nici porozumienia pomiędzy naszymi przyjaciółmi, a to chyba nic złego, prawda?
- No już dobrze. - powiedziała Ginny po chwili namysłu. - Ja też chciałabym żeby się pogodzili.
Pogodzą się, i to jak... Oczy Zabiniego zaświeciły jeszcze jaśniej. Wszystko szło zgodnie z planem.
- Świetnie! Mam dla ciebie jeszcze jedną informację. - powiedział, a zaraz potem dodał: - Sprawdzoną...
Pansy Parkinson siedziała w swoim pokoju smarkając w poduszkę. Jak on mógł się tak zachować?! Wywalił z trzaskiem jej przyjaciółki po czym przekazał im że "Nigdy, PRZENIGDY do niej nie wróci". Bezczelny typ!
Ale jaki przystojny... Stop, Pansy opanuj się! Musisz przestać myśleć o nim w taki sposób. Pokaż mu, że masz go gdzieś. Niech zobaczy co stracił!
Ślizgonka wstała z łóżka i pobiegła do łazienki. Zaczęła zmywać z twarzy oznaki smutku, obmyślając plan zemsty. Jeżeli ona, Pansy Parkinson, nie może mieć Dracona Malfoya na własność, nikt nie będzie go miał.
Postanowione.
Draco wszedł do Wielkiej Sali pewnym siebie krokiem z Zabinim u boku. Momentalnie wzrok wszystkich dziewczyn skupił się właśnie na nich. Blondyn uwielbiał to od zawsze. Cały stres związany z Parkinson przeszedł, a zastąpiło go pewnego rodzaju podniecenie. Był to bowiem kolejny bal, czyli kolejna okazja do niewinnego flirtu.
Wraz z przyjacielem usiedli przy stole zastawionym dla Ślizgonów, który niemal uginał się pod ciężarem jedzenia.
- Na twoje szczęście nie widzę nigdzie Pansy. - powiedział Blaise rozglądając się po sali. Draco odetchnął z ulgą. Przynajmniej ta flądra nie popsuje mu wieczoru. A skoro mowa o psuciu czegokolwiek, gdzie się podziała Granger? Nie było jej przy Potterze i Weasley'u, którzy z kolei otoczyli się całkiem ładnym gronem małolat. Blondyn miał nadzieję że Gryfonka postanowiła zostać w dormitorium i nie zjawi się na balu. I tak nikt nie chciałby z nią zatańczyć.
Parkiet był jak dotąd pusty ze względu na wczesną porę. Wszyscy uczniowie siedzieli grzecznie przy stołach i czekali aż zabawa się rozkręci. Draco nalał do kieliszka białe wino, dozwolone tylko siedmiorocznym i popijał je powoli.
Wtedy jego wzrok skupił się na wejściu i pięknym, czerwonym kolorze falującym w rytm granej muzyki. Uniósł kieliszek do ust wciąż patrząc na tajemniczą dziewczynę powoli zbliżającą się do środka Wielkiej Sali.
Zaraz, zaraz... Granger?!
Blondyn wypluł z ust wino i poczuł, że żołądek podchodzi mu do gardła. Tak bardzo chciało mu się zwymiotować... Powstrzymał go wzrok Zabiniego i dziwnie drażniący uśmiech przyjaciela.
- Cholera... - mruknął blondyn wycierając twarz serwetką. - Ten wywar jest okropny.
Blaise wziął do ręki butelkę trunku i zdziwił się teatralnie.
- Przecież jeszcze dwa tygodnie temu twierdziłeś, że to twoje ulubione wino. Ale ty szybko zmieniasz zdanie, stary. - powiedział po czym dodał: - Swoją drogą nie ma w tym nic złego. Ludzie się zmieniają, więc zdania też ulegają zmianom. Jestem z ciebie dumny, że się tego nie wstydzisz.
Zabini poklepał blondyna po plecach. Ten jednak nic nie odpowiedział.
Hermiona zajęła miejsce przy stole Gryffindoru. Z jej twarzy wciąż nie zeszły rumieńce spowodowane wzrokiem męskiej części zgromadzonych. Nie ma co, rudowłosa odwaliła kawał dobrej roboty.
- Miona, nie widziałaś przypadkiem Ginny? - zapytał Harry dosiadając się do niej.
- Powiedziała, że przyjdzie za chwilę. - odpowiedziała zgodnie z prawdą.
Wtem wyrosła przed nią wysoka sylwetka Toda.
- Mogę prosić? - zapytał Krukon wyciągając dłoń. Hermiona zmieszała się, ale w końcu przyjęła propozycję, zdając sobie sprawę że będą pierwszą parą na parkiecie. Starała się nie myśleć o tym, ile osób właśnie na nią patrzy. Po prostu dała Todowi prowadzić, a po chwili dołączyli do nich inni uczniowie.
Podczas całego utworu, granego przez orkiestrę na podwyższeniu Gryfonka wyłapywała wiele spojrzeń, mniej i bardziej przychylnych.
Nagle zobaczyła jasne, blond włosy i szaroniebieskie oczy przenikające ją na wylot. Były pełne wyrzutu.
Wystarczyła chwila, aby Hermiona straciła równowagę i potknęła się o stopę Krukona. Ten złapał ją, spytał, czy nic się nie stało i odprowadził z powrotem do stołu.
O co znowu chodzi temu idiocie, Malfoyowi? Czy nie mógłby choć raz zostawić jej w spokoju?
Ginny zataczała małe kółka czekając na Zabiniego. Racja, zgodziła się pomóc mu zrealizować pewien bardzo ciekawy plan, ale nie zamierzała przez to tkwić cały wieczór w lochach!
Kiedy w końcu Ślizgon przyszedł, nie mogła się powstrzymać od posłania mu karcącego spojrzenia.
- Zmiana planów. - oznajmił. - Podłóż Mionce karteczkę nieco później. Na razie wszystko idzie lepiej niż myślałem.
- To znaczy?
- Draco aż pluje z zachwytu. - roześmiał się.
Niezła metafora, pomyślała rudowłosa. Podobało jej się specyficzne poczucie humoru Blaisa. Zaczynała rozumieć, dlaczego miał takie szerokie grono adoratorek.
Godzinę po rozpoczęciu bal nabierał barw. Parkiet zapełnił się tańczącymi, a przy stolikach zostawali tylko samotnicy. Ale Draco nie był samotnikiem, tylko nie miał nastroju na zabawę. Dziewczyny, które do niego podbiegały prosząc o taniec stały się okropnie irytujące. Na dodatek Parkinson jednak postanowiła przyjść i piorunować go wściekłym wzrokiem.
Nigdzie nie widział Zabiniego, więc sięgnął po kieliszek wina. Już zamierzał pociągnąć kolejny łyk, kiedy zobaczył białą karteczkę pływającą na dnie naczynia. Nie była to przypadkiem urwana dekoracja, tylko umyślnie wrzucona wiadomość. Wyłowił ją i przeczytał zawartą treść:
Jeśli znudziło Cię już
siedzenie i gapienie się w
ścianę, znajdziesz mnie
na korytarzu obok
biblioteki.
Draco był zdziwiony tym niecodziennym liścikiem. Nigdy wcześniej nie dostał czegoś podobnego, zwykle dziewczyny bezwstydnie do niego podchodziły i zaczynały flirtować. Dlatego list miał w sobie coś intrygującego i tajemniczego. Coś, co blondyn bardzo chciałby poznać.
Bez namysły wstał z miejsca i wyszedł mijając zdumioną Parkinson.
-----------------------------------------
Hej! :)
To już ( dopiero ) czwarty rozdział :) Jestem z niego nawet zadowolona, chociaż wiem, że mógłby być lepszy.
Jeszcze jedna, ważna rzecz - komentujcie, proszę. Każdy komentarz jest znakiem, że ktoś czyta tego bloga i motywacją do dalszego pisania. Tak więc, jeżeli już tu jesteś, fajnie by było gdybyś zostawił/a coś po sobie ;)
Avalon
strasznie długi, ale dotrwałam :) bardzo ciekawie piszesz.
OdpowiedzUsuń♥ h-ss-s.blogspot.de
obs=obs?
Ja myślę, że właśnie za krótki hahahaha ;)
UsuńDziękuję :)
ciekawie piszesz! :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
http://ewamaliszewskaoff.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńMyślę, że z czasem mój styl pisania będzie się poprawiał i mam nadzieję, że dostrzeżecie to na blogu ;) Przy tym rozdziale jakoś nagle opuściła mnie wena, ale kiedy wróci, napiszę od razu 5 rozdziałów ;)))
długi, mógłby byc dłuższy! chcę więcej haha :D Pisz szybko nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńBędą dłuższe rozdziały, postaram się ;)
Usuńnawet mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo <3
UsuńŚwietnie piszesz.Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. :*
OdpowiedzUsuńŚwietne,naprawdę świetne. Dla mnie był stanowczo za krótki, ale jeżeli ludzie mówią inaczej.. cóż. =)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńTakie komentarze naprawdę motywują ;) I postaram się pisać dłużej, zwłaszcza teraz, kiedy jest wolne :)))
Super piszesz :) Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam tez do mnie http://mojeminiopowiadania.blogspot.com/
Dziękuję <3
UsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńPisz więcej, czekam na kolejny rozdział!
Zapraszam do mnie : http://catchyourtime.blogspot.com/
Dziękuję! <3
UsuńAle Wy mnie motywujecie ;)
Mam nadzieję że dzięki przerwie świątecznej będziesz pisywała częściej bo umieram z ciekawości, jak wszystko się dalej potoczy. Mogłabyś mi dać znać, kiedy napiszesz kolejny rozdział, żebym napewno go nie ominęła? Napisz na dreamlloud@gmail.com :) (Pytam bo nie widzę nigdzie możliwości dodania się do obserwatorów, co ułatwiło by sprawę.)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam Ci znać :)
UsuńI dodam też obserwatorów w najbliższym czasie ;)
Dziękuję <3
hej :P właśnie dziś wpadłam na twoja stronkę przez besty :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam Pottera i nie moge przeboleć ze nie ma kolejnych części :< twój blok bardzo mi się spodobał, ciekawy pomysł :D uwielbiam czytać wiec będę tutaj często wpadać :D życzę powodzenia i natchnienia do pisania z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :D pozdrawiam <3 Klaudia :*
Dziękuję <3
UsuńRównież pozdrawiam c;
Właśnie pierwszy raz zetknęłam się z Twoim blogiem. Muszę przyznać-cudowny. :) 4 rozdziały przeczytałam tak okropnie szybko, a teraz mam niedosyt. Czekam na dalsze losy Draco i Hermiony.
OdpowiedzUsuńP.S Świetnie opisujesz ich charaktery i bardzo podoba mi się jak charakteryzujesz Blaisa. ;) Śmiałam się jak głupia z jego żartów! :D
Bardzo dziękuję <3
UsuńChcę właśnie, żeby ten blog był zarówno zabawny jak i ciepły, staram się go prowadzić w ten sposób i idzie mi lepiej niż myślałam, a jest to moje pierwsze opowiadanie ;)
Dlatego takie komentarze niesamowicie mnie motywują i pchają do dalszego pisania :)))
Aż pluję z zachwytu... Jesteś boska. A to opowiadanie jest wspaniałe. To taka... 8 część hisrorii. / Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńDraco jest boski, nie ja hahahaha ;)
Kiedy następny rozdział?! Dodawaj mi go tu! Jeżeli nie, to ZGINIESZ MARNIE :D ale serio kiedy dodasz :c jeszcze dziś :c proszę ;c Bo się obrażę :D
OdpowiedzUsuńO rany, boję się xD
UsuńDodam jak najwcześniej, chcę żeby był dopracowany i długi ;)
Super megaaaaa super :)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział ? Pisz jak najszybciej :)
Dziękuję <3
UsuńWłaśnie kończę następny rozdział, dopracuję go jeszcze i dodam jeżeli nie dzisiaj, to jutro ;)
Trafiłam na Twojego bloga przez besty. Patrzę na link i myślę co mi szkodzi zajrzeć? No więc weszłam, ale jakoś bez większych nadziei, że będzie to przyzwoity blog, bo widziałam już sporo tandet jeżeli chodzi o blogi o tematyce potterowskiej, a tu proszę jaka niespodzianka :) Pierwszą rzeczą, która mnie urzekła była świetna grafika, a kiedy zaczęłam czytać z czystej ciekawości 4 rozdział aż mnie zatkało z wrażenia :) Potrafisz pisać tak niesamowicie, że lektura totalnie wciąga i chce się czytać jeszcze i jeszcze... Z pewnością będę tu stałym bywalcem.
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych sukcesów i oby tak dalej :)
Dziękuję <3
UsuńZałożyłam tego bloga jako pewnego rodzaju eksperyment, nigdy wcześniej nic takiego nie pisałam, dlatego jest mi naprawdę bardzo miło, kiedy czytam takie komentarze :)
Jeszcze raz bardzo dziękuję!
Kocham Ciebie i blog, który piszesz <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 :)
UsuńJejku, to jest świetne! <3 Wciąga totalnie, jeszcze moja lista utworów do czytania i normalnie jestem w niebie! *o* Pisz dłużej!! :D Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział! Świetna grafika, świetny styl pisania! Wszystko jest świetne! Obserwuje.
OdpowiedzUsuń+ Hahah podoba mi się rozegranie Blaisa :D Na razie domyślam się czegoś związanego z tą karteczką i mam nadzieję, że tak będzie haha :D
Bardzo dziękuję <3
UsuńMam nadzieję, że Cię nie zawiodę w następnym rozdziale ;)
świetny blog! nigdy nie czytałam dramione, bo miałam wrażenie, że to "bezczeszczenie" historii J.K.Rowling... ale to jest cudowne! oczywiście nie będę też ukrywać, że kocham Draco, a czytając Twój blog kocham go jeszcze bardziej! jesteś cudowna! Obyś wytrzymała z nami jak najdłużej!
OdpowiedzUsuń~Irmina
Dziękuję! <3
UsuńJa też dopiero niedawno polubiłam ( a nawet pokochałam ) Dramione ;)
Postaram się wytrwać w postanowieniu i zostać z Wami jak najdłużej :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiesamowity blog! ,jesteś bardzoooo zdolna ;3 chcę więcej ;D czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały !!! Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńŚwietny rozdział :) czekam na kolejny bo musze sie dowiedzieć czy udała się intryga uknuta przez Blaisa i Ginny <3
OdpowiedzUsuńaloohaparadise.blogspot.com
Dziękuję! <3
UsuńW pewnym sensie się udała ;)
czekam na następny! dawno nie czytałam dobrego dramione, a to zapowiada się całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba moja interpretacja Dramione :)